am xc

Nowy rok za pasem, kto po sylwestrze miał się odnaleźć, ten wrócił do domu. Jako, że statystyka nigdy nie wykazuje 100%, większość firm chcąc uderzyć w większą ilość odbiorców już przed świętami przedstawiła swoje przyszłoroczne produkty. American Classic ryzykując utratą odsetka, a raczej promila…noworocznych zagubieńców-kolarzy, postanowił nieco podsycić atmosferę i dopiero teraz pochwalić się ofertą na rok 2011

Mateusz Nabiałczyk

piasta

Jak AC, to tylko koła, na dodatek bez wielkich rewolucji. Wygląda na to, że po burzliwych czasach związanych z tylną piastą, przyszedł czas stabilizacji. W rezultacie od lutego do sprzedaży trafią trzy komplety kół 29”.  W zasadzie to dwa, gdyż będą to koła XC w wersji biegowej i SS oraz zestaw do AM.

Wszystkie sety bazują na znaku rozpoznawczym marki – piastach DISC 225/130, których numeracja zdradza ich nieprzeciętną masę. W mechanizmie zazębiającym dalej kryje się aż 6 zapadek, natomiast symetryczne kołnierze wycinane z tyłu tylko po stronie tarczy i wysokości 66mm pozwalają na zastosowanie nieco krótszych szprych, których jest po 32 sztuki na koło. Dodatkowo do wyboru mamy multum osiek, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Dla bardziej wymagających przygotowano tytanowe zaciski i coraz popularniejsze łożyska ceramiczne. Warianty XC posiadają relatywnie solidne 26mm felgi o masie około 435gram, natomiast w modelu AM mają 28mm. Co ciekawe oba typy o szerokości wewnętrznej 20mm i rzecz jasna – kompatybilne z systemami tubeless. Zestawy ważą kolejno 1600 i 1680gram. Ktoś powie „ani to ultralekkie, ani wytrzymałe”, tymczasem producent twierdzi inaczej, o czym świadczy maksymalna masa bikera wynosząca blisko 110kg. Muszę przyznać, że owa iście amerykańska wartość wzbudza zaufanie, a przy okazji nie odbiera większym facetom szans na lekkie kuladełka.

 

am am